Forum Dla myśliwych i nie tylko Strona Główna Dla myśliwych i nie tylko
Forum dla wszystkich zainteresowanych łowiectwem www.dzik_kutno.republika.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiersze Kazimierza Ciążeli

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dla myśliwych i nie tylko Strona Główna -> Opowiadania myśliwskie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sindwan
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kutno

PostWysłany: Pon 12:29, 29 Sty 2007    Temat postu: Wiersze Kazimierza Ciążeli

W zastępstwie Kazimierza pozwolę sobie na umieszczenie tutaj jego wierszy. Wink

Ostatnio zmieniony przez sindwan dnia Pią 12:37, 02 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sindwan
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kutno

PostWysłany: Pon 12:31, 29 Sty 2007    Temat postu: Mimo wszystko optymista

[link widoczny dla zalogowanych]
Mimo wszystko optymista

Ileż to przedeptałem dróg.,
ile pól przemierzyłem krokami.
Na pewno nie wszystkie wymienić bym mógł.
A ile ich jeszcze przed nami

Z którego łanu buraków zalśni mi bażant złoty
Z jakiego bagienka podniesie się kaczka.
I czy jeszcze wystarczy myśliwskiej ochoty
i nie rozpadnie się łowiecka paczka.

Każdego roku to już inne pola,
a maleńki zagajnik staje się lasem.
I tylko jednaka ta myśliwska dola,
która satysfakcję przynosi już tylko czasem.

To nic, że czasami już zmęczą się nogi
i co raz cięższa staje się broń.
Jeszcze to chyba nie powód do trwogi
choć biel już dokładnie pokryła skronie.

Nie trudno jeszcze zerwać się o świcie
nim się ukaże nad horyzontem słońce.
W porannej rosie zmoczyć się obficie.
Wszak myśliwy, znaczy optymista bez końca.

Kazimierz Ciążela


Ostatnio zmieniony przez sindwan dnia Pią 18:06, 02 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sindwan
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kutno

PostWysłany: Pią 16:23, 02 Lut 2007    Temat postu:

TĘSKNOTA
Jeszcze się odciska ślad stopy na śniegu,
a ja coraz częściej spoglądam w górę
W odwiecznym pór roku biegu,
szukam czegoś w przedwiosennych chmurach.
Tęskno mi do krzyku dzikich gęsi.
Do trylów skowronka nad głową.
A tu jeszcze zieleń ozimin wzroku nie nęci
i zima nie powiedziała ostatniego słowa.
Że w marcu jak w garncu, wiem przecież.
Wszak zima swoje prawa ma.
Mnie się jednak marzy już choćby kwiecień.
Niech ta wiosna wreszcie przyjdzie i trwa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sindwan
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kutno

PostWysłany: Pią 16:29, 02 Lut 2007    Temat postu:

PRZEDWIOŚNIE
I buchnął nam ciepłą wiosną kwiecień
po zimie mroźnej i pełnej śniegu.To nic,
że nockę jeszcze mrozem przeplecie,
nic już nie zawróci słoneczka biegu. Bazie,
przebiśniegi i na brzozie pąki, młodziutkie
zajączki i w parach kuropatwy, zieloność
ozimin i pod wodą łąki, dzień dłuższy i
weselej, choć czas niełatwy. Przyleciały gęsi,
bociany i kwiczoły. i śpiew skowronka i krzyki
godowe czajek, głos rybitw skrzeczeniem
wesołym, i coraz więcej, nie tylko
wielkanocnych jajek. Nic to, że burza wiosenna
zachmurzy niebo gromem błyśnie i lunie
deszczem. Za chwilę się barwna tęcza
wynurzy. a las się wstrząśnie żurawi klangoru
dreszczem. Cietrzewia lira zalśni bielą na toku.
pasiasty dziczek przemknie wśród krzaka.
Zadumy czy wzruszenia łezka błyśnie w oku,
czy to zwykłe przedwiośnie, czy burza uczuć jakaś?

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sindwan
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kutno

PostWysłany: Pią 16:47, 02 Lut 2007    Temat postu:

JUZ JESIEŃ

Już liść się ściele kolorem lisiej kity
Spod nieba głos odlatujących gęsi się niesie
A deszcz spadających kasztanów coraz bardziej obfity
To właśnie przyszła jesień.

Choć jeszcze rosa, ale ciągnie po nocy chłodem
Wszak dawno po żniwach, a wykopki tuż, tuż
I zamyślisz się bez powodu, jakby mimochodem
Przecież to jesień już.

Coraz częściej rankiem trawa się oszroni
Poryk jelenia zahuczy grzmotem w lesie
Zachrzęści liść ściśnięty w dłoni
To już jesień.

Czasem szmat buraków zalśni bażancim piórem
Jeszcze na rabatach kwitną resztki róż
Rudy lis poderwie stado kuropatw w górę
Wszak to jesień już.

Lata biegną, więc i u mnie z przyczyn oczywistych
Mija czas wzlotów i uniesień
Wybaczyć proszę ten ton bardzo osobisty
Ale u mnie też już jesień.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sindwan
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kutno

PostWysłany: Pią 16:54, 02 Lut 2007    Temat postu:

OPTYMIŚCI

Kiedy polując na ambonie zasiadam,
A gasnące słońce liźnie promieniem po twarzy.
Niekiedy w jakiś stan, ni jawę., ni sen. zapadam
I często się zadumam, a czasem nawet marzę.
Marzy mi się, że z zagajnika, na wprost.
Wypada ogromny, płowy, jeleń byk
I spokojnie przemierza polanę "w pełny rost"
A już za chwilę wylania się z lasu smolisty dzik.
Potem wybiegaj; złotawe lisy, aż dwa.
Łania, trzy sarny, a nawet kosmate jenoty.
1 ta piękna defilada zwierząt ciągle trwa.
Więc jak na polowanie nie mieć gorącej ochoty!
Nagle to zauroczenie, ten piękny sen. pryska.
Słyszę jakiś prawdziwy szelest w leśnej ciszy.
Wprawdzie przemieszcza się w liściach, wyjątkowo nisko
1 już za chwilę na polanę wyskakują ... myszy!
Do nich przecież strzela! nie będę.
Wiem. że las moje marzenia ośmieszył
Jednak za dni kilka na ambonę znów siędę
I od nowa na spotkanie zwierza będę się cieszył.
Jest taka bowiem, prawda oczywista.
Że mimo nielicznych spotkań ze zwierzem
Myśliwy to jest wieczny optymista
I w myśliwski sukces, niezachwiany w swej wierze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sindwan
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kutno

PostWysłany: Pią 17:03, 02 Lut 2007    Temat postu:

WRÓŻBA

Kiedy św. Hubert na swe święto do lasu wzywa
Bierze w nim ochoczo udział większość myśliwych.
A jeśli jeszcze zwierza pod luty przyśle szczęśliwie
Dobra to wróżba na sezon jest niewątpliwie.



POD OPIEKĄ PATRONA

Przy przydrożnej kapliczce, która stoi samotnie pod lasem
idzie mozolnie wydłubany w drewnie święty Hubert, z jeleniem się zmaga
Zbierają się myśliwi by w skupieniu pomodlić się czasem
O pomyślne łowy. by nie zawiodły ręka, oko ale i odwaga.
Wszak potyczka z czarnym zwierzem to nie są przelewki.
Smolisty odyniec może szablą łowcy portki skroić.
A spudłujesz czy stchórzysz, nie miną cię prześmiewki
To też niejeden się zastanawia czy warto zwierza niepokoić.
Ale kiedy święty modłów wysłucha i szczęścia przychyli
Kiedy na pokocie legnie pokonany okazały zwierz.
Niepowtarzalny nastrój tej radosnej chwili
Podziel łowco z przyjaciółmi i wespół się ciesz.
Odłóż broń. ujmij w rękę kielich czy czarkę
Nie żałuj nalewki czy innego zacnego trunku.
Wspomnij łowy udane i wychyl napój szparko
Bowiem nadszedł czas uciechy bez zbytecznego frasunku.
Na koniec z kolegami pod kapliczkę wróć
Podziękować Patronowi za przychylność i wyznać żeś szczęśliwy.
Nie krępuj się zbytnio, że innym niż woda zapachem Cię czuć
On zrozumie i wvbaczv wszak także bvł mvśliwvm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sindwan
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kutno

PostWysłany: Pią 17:13, 02 Lut 2007    Temat postu:

O MYŚLIWYCH

Już od wieków człowiek zakłócił w przyrodzie równowagę
Tak w roślinności jak i dzikim zwierzostanie.
Myśliwi właśnie równowagę przywracają, co daję pod rozwagę
Ich oponentom, bo zwierz bez myśliwych się nie ostanie.
Co się w ciężką zimę uchowa bez dokarmiania ?
Kto za szkody zapłaci, przez zwierzynę czynione.
Myśliwy to robi, dokarmia i płaci bez wahania
Wszak nie przekona dzika, że zjadanie płodów jest zabronione.
By zachować w naturze chwiejna równowagę
Trzeba dbać o proporcje ilościowe wolnego zwierza.
W stosunku do pól i lasów, biorąc pod uwagę.
Że chemia nie do zachowania dzikich zwierząt zmierza.
Czy żyłby bez myśliwych w Polsce żubr ?
Kogo przywracanie do życia ginących gatunków obchodzi.
Na pewno nic wróciłby do naszych rzek bóbr.
Więc oceniajcie nas uczciwie i starzy i młodzi!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dla myśliwych i nie tylko Strona Główna -> Opowiadania myśliwskie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin